W przypadkach, w których krwawienie już ustało i w których wytworzył się krwistek, możliwość wystąpienia nowego krwotoku powinna być wzięta pod uwagę. Dlatego też i w tych przypadkach otwieramy jamę brzuszną, tym bardziej że pozostawienie wielkiej ilości krwi – nawet otorbionej – w obrębie jamy otrzewnowej nie jest rzeczą obojętną (powstawanie zrostów i następowej niedrożności trąbek).
W pewnym niewielkim odsetku przypadków płód może już po wystąpieniu krwotoku wewnętrznego, który towarzyszy przeżarciu ściany zewnętrznej lub pęknięciu trąbki, pozostać żywy w nienaruszonym worku owodni. Bez względu na to czy mamy tu do czynienia z ciążą brzuszną wtórną, czy też ciążą międzyblaszkową traktowanie tego rodzaju przypadków jest jednakowe, chociażby ze względu na niemożność przeprowadzenia między nimi odpowiedniego zróżnicowania. W każdym razie jedynie celowe jest zastosowanie leczenia chirurgicznego i to zarówno wtedy, kiedy płód jest żywy, jak wówczas, kiedy już obumarł lub kiedy jest jedynie mały,
W przypadkach zropienia krwistka należy dokonać otwarcia ropnia od strony pochwy (colpotomia posterior) i następowego sączkowania. Jamę zropiałego krwistka można przemywać rozczynami przeciwgnilnymi lub wodą utlenioną, aby przyspieszyć gojenie się, które zdradza wybitną skłonność do przewlekania się. Ale i w tych przypadkach późniejsze otwarcie jamy brzusznej – po zakończeniu procesu ropnego – powinno być wzięte w rachubę.
Uzyskanie żywego dziecka w przypadkach operowanej ciąży brzusznej wtórnej (ale i pierwotnej) należy do wyjątków. Nie można bowiem zapominać, że operacji dokonuje się ze względu na niebezpieczeństwo zagrażające matce i że operuje się jak najw cześniej. Co więcej, doświadczenie wykazało, że nawet wówczas, kiedy wydobędzie się żywe dziecko, ma ono – przynajmniej w połowie przypadków -jakieś wady rozwojowe.
Tym się tłumaczy zapewne, że duży odsetek w ten sposób urodzonych dzieci umiera w krótkim czasie po operacji.